Wpisy archiwalne w kategorii
Wyrafinowane wyjazdy
Dystans całkowity: | 2841.88 km (w terenie 614.00 km; 21.61%) |
Czas w ruchu: | 122:19 |
Średnia prędkość: | 23.23 km/h |
Maksymalna prędkość: | 67.82 km/h |
Suma podjazdów: | 8061 m |
Maks. tętno maksymalne: | 181 (99 %) |
Maks. tętno średnie: | 148 (81 %) |
Suma kalorii: | 80520 kcal |
Liczba aktywności: | 27 |
Średnio na aktywność: | 105.25 km i 4h 31m |
Więcej statystyk |
Kołobrzeg - Oborniki 262km - III tysiąc padł z nawiązką
Środa, 22 kwietnia 2015 | dodano:22.04.2015Kategoria >200, Wycieczki, Wyrafinowane wyjazdy
Km: | 262.00 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 09:29 | km/h: | 27.63 |
Pr. maks.: | 46.73 | Temperatura: | 21.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 6000kcal | Podjazdy: | 626m | Rower: | SZOSA SCOTT |
Rano po 4 na PKP i do Kołobrzegu.
10: 30 Zobaczyłem morze i kierunek dom, ale w Obornikach dopadł mnie mrok i skorzystałem z PKP do Poznania i dalej rowerkiem.Rozważania gdzie dojadę były wykalkulowane i jeden wniosek inne połączenia PKP.
Trasa bardzo malownicza przyjemna Google prowadziło i w 95% rewelacja trasa rowerowa ale te 5% to lasy i piachy, większości dało siię przejechać ale też prowadziłem. Najciekawsze krajobrazowo i infrastrukturą to 120 kilometry. Stara trasa kolejki przerobiona na ścieżkę, widoki piękne, zwierzyny tłok.
Przerwy średnio co 60 km zależności od sklepu. Trasa: Kołobrzeg, Gościno, Świdwin, Wałcz, Czarnków, Kiszewo, Oborniki.
I tak mój życiowy rekord ... następny 300 ... .
10: 30 Zobaczyłem morze i kierunek dom, ale w Obornikach dopadł mnie mrok i skorzystałem z PKP do Poznania i dalej rowerkiem.Rozważania gdzie dojadę były wykalkulowane i jeden wniosek inne połączenia PKP.
Trasa bardzo malownicza przyjemna Google prowadziło i w 95% rewelacja trasa rowerowa ale te 5% to lasy i piachy, większości dało siię przejechać ale też prowadziłem. Najciekawsze krajobrazowo i infrastrukturą to 120 kilometry. Stara trasa kolejki przerobiona na ścieżkę, widoki piękne, zwierzyny tłok.
Przerwy średnio co 60 km zależności od sklepu. Trasa: Kołobrzeg, Gościno, Świdwin, Wałcz, Czarnków, Kiszewo, Oborniki.
I tak mój życiowy rekord ... następny 300 ... .
Zwiad - Ślęża
Środa, 12 listopada 2014 | dodano:12.11.2014Kategoria Wycieczki, Wyrafinowane wyjazdy
Km: | 78.42 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 04:08 | km/h: | 18.97 |
Pr. maks.: | 49.39 | Temperatura: | 14.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 2500kcal | Podjazdy: | 709m | Rower: | Scott 29" |
Cel rozpoznanie terenu- zwiad obszaru który od dawna interesował - masyw Ślęży.
Rano na pociąg (spóźniony 10 min). Dojechałem do MIETKOWA, tam wpierw na zalew i potem kierunek Ślęża, która z daleka była już widoczna. Sobótka zaliczona - języka złapałem i kupiłem mapę . Na przełęcz Tąpadła - nie tylko mnie napisy na asfalcie dopingowały. Potem do o koła Raduni i na przełęcz. Z powrotem niebieskim i zielonym do czarnego i do Sobótki na obiad. I na koniec do MIETKOWA i tam trochę na dobicie, bo byłem z sporym zapasem czasu. Pociąg znowu się spóźnił (15 minut), a dojechał z ogromnym spóźnieniem (100 minut). Pogoda świetna jak na tę porę roku, był zimny wiatr, ale słońce rekompensowało. Temperatura od 8 do 19 (tak wskazywał termometr, ale odczuwalna niższa) i wieczorem znowu 8.
Zapora
Zalew Mietkowski i na horyzoncie cel ...
Po drodze rezerwat archeologiczny.
Widok z zboczy Raduni.
Trochę skał po drodze ...
Kolorowe liście dodawały uroku nie tylko drzewom... , ale były też i takie które zakrywały niespodzianki ...
Rano na pociąg (spóźniony 10 min). Dojechałem do MIETKOWA, tam wpierw na zalew i potem kierunek Ślęża, która z daleka była już widoczna. Sobótka zaliczona - języka złapałem i kupiłem mapę . Na przełęcz Tąpadła - nie tylko mnie napisy na asfalcie dopingowały. Potem do o koła Raduni i na przełęcz. Z powrotem niebieskim i zielonym do czarnego i do Sobótki na obiad. I na koniec do MIETKOWA i tam trochę na dobicie, bo byłem z sporym zapasem czasu. Pociąg znowu się spóźnił (15 minut), a dojechał z ogromnym spóźnieniem (100 minut). Pogoda świetna jak na tę porę roku, był zimny wiatr, ale słońce rekompensowało. Temperatura od 8 do 19 (tak wskazywał termometr, ale odczuwalna niższa) i wieczorem znowu 8.
Zapora
Zalew Mietkowski i na horyzoncie cel ...
Po drodze rezerwat archeologiczny.
Widok z zboczy Raduni.
Trochę skał po drodze ...
Kolorowe liście dodawały uroku nie tylko drzewom... , ale były też i takie które zakrywały niespodzianki ...
Skoda Poznań Bike Challenge - VIII tysiąc padł
Sobota, 13 września 2014 | dodano:13.09.2014Kategoria >100, Wycieczki, wyjazdy zorganizowane, Wyrafinowane wyjazdy
Km: | 100.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:57 | km/h: | 33.90 |
Pr. maks.: | 52.00 | Temperatura: | 24.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 3200kcal | Podjazdy: | m | Rower: | SZOSA SCOTT |
Już na starcie co po chwila znajomi. W boksie długie oczekiwanie. Start ... Jak porobiły się peletoniki to można było jechać. Fajna impreza, mi zabrakło sił ( wakacje i przeprowadzka - bez rowerka) i po 80 kilometrze kryzys: brak sił, skurcze ... . Zwolniłem i pilnowałem średniej by wykonać plan poniżej trzech godzin. Udało się a miejsce 526 na 1722 zakwalifikowywanych.
Pogoda świetna, wiatr ale peleton pomagał. Imprezę oceniam na 9/10.
Oto kilka fotek:
Trasa
Widok na start - już słoneczko lekko grzało.
Ci przede mną ....
I wielki tum za mną, w sumie ponad 3300 rowerzystów.
No i ja ... warto było!!!
Pogoda świetna, wiatr ale peleton pomagał. Imprezę oceniam na 9/10.
Oto kilka fotek:
Trasa
Widok na start - już słoneczko lekko grzało.
Ci przede mną ....
I wielki tum za mną, w sumie ponad 3300 rowerzystów.
No i ja ... warto było!!!
Wszystko na NIE
Środa, 23 lipca 2014 | dodano:23.07.2014Kategoria >100, Wycieczki, Wyrafinowane wyjazdy
Km: | 173.46 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 06:22 | km/h: | 27.25 |
Pr. maks.: | 47.11 | Temperatura: | 25.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 6400kcal | Podjazdy: | 467m | Rower: | Propel |
Miało być planowo przynajmniej ponad 200km!!! Plany i chęci jedno, a życie swoje. Najpierw pobudka - nie chciało się wcześniej, więc przesuwałem budzik i wstałem o 4:30. O 5:01 biorę rower i chcę ruszyć, a tu kapeć - tylne koło. W pierwszej chwili przyszła myśl , że do łóżka z powrotem, ale nie - wymieniłem dętkę i o 5:20 w drogę. Rano jechało się przyjemnie, bo było chłodno. Pierwsza przerwa w Gryżynie (śniadanko), druga w Poznaniu (spaghetti), potem serwis i na PKP (by ominąć korki, fatalne przymusowe ścieżki ...) do Czempinia. Tu przestał działać licznik ... dalej rowerkiem spokojnie do Czacza (pożar pól), a potem ucieczka przed deszczami. Jedzonko uratowało przed ulewą, potem spokojnie do GW - gdzie wypiłem piwko i straciłem ambicje na dalsze km.
Wspomniane ...
i na horyzoncie ...
Pogoda fajna z "figlami" ....
Wspomniane ...
i na horyzoncie ...
Pogoda fajna z "figlami" ....
Sierakowski Park Krajobrazowy
Poniedziałek, 13 maja 2013 | dodano:13.05.2013Kategoria >100, Wyrafinowane wyjazdy, Wycieczki
Km: | 100.38 | Km teren: | 35.00 | Czas: | 04:25 | km/h: | 22.73 |
Pr. maks.: | 34.18 | Temperatura: | 15.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 2700kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Scott - SPRZEDANY |
Cel odraczał się, ale wreście udało, choć wstawało kiepsko. O 10:30 wyjechałem kierunek Opalenica 37km(gps terenowa). Tu śniadanko i wyznaczam trasę dokoła jeziora Białokoskiego i z powrotem do Pniew i kierunek GW (gps krótka). Pogoda fajna tylko wiało. Widoki piękne i widoki. Na dłuższą wycieczkę warty zachodu pomysł. No i najważniejsze ta dziura - te trzy gminy zaliczone.
Kilka srok za ogon...
Poniedziałek, 8 kwietnia 2013 | dodano:08.04.2013Kategoria Wyrafinowane wyjazdy, >100, Wycieczki
Km: | 133.61 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 05:10 | km/h: | 25.86 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 3100kcal | Podjazdy: | m | Rower: | SZOSA SCOTT |
I sroka - Zawieś pit do rozliczenia
II sroka - Wreście dzień wolny i można było wyjechać
III sroka - To wiosenna pogoda
IV sroka - Zaliczyć przy okazji gminy które mi dziurą świecą.
V sroka - Dla relaksu kiedy ma się rower między nogami i można podziwiać przyrodę
Znalazło by się kilka srok ale za delikatnie by się je trzymało za ogon.
Trasa: GW > Opalenica > Buk > Brzoza > Kazimierz > Szamotuły > Rudki > Duszniki > Pakosław > Wąsowo > Sątopy > GW
Pogoda: ogólnie początki wiosny widać, śnieg raz po raz był widoczny szczególnie lasy, wiatr zimny, słońca do 70 km potem się zachmurzyło i nawet trochę śnieg (zmrożony) popadał. temperatura od 5 do 10 stC.
Widoki piękne, zwierzyna po drodze a najbliżej żurawie.
AVG CAD 63
Zaliczam go do wyrafinowanych bo trasa specjalnie na brakujące gminy.
II sroka - Wreście dzień wolny i można było wyjechać
III sroka - To wiosenna pogoda
IV sroka - Zaliczyć przy okazji gminy które mi dziurą świecą.
V sroka - Dla relaksu kiedy ma się rower między nogami i można podziwiać przyrodę
Znalazło by się kilka srok ale za delikatnie by się je trzymało za ogon.
Trasa: GW > Opalenica > Buk > Brzoza > Kazimierz > Szamotuły > Rudki > Duszniki > Pakosław > Wąsowo > Sątopy > GW
Pogoda: ogólnie początki wiosny widać, śnieg raz po raz był widoczny szczególnie lasy, wiatr zimny, słońca do 70 km potem się zachmurzyło i nawet trochę śnieg (zmrożony) popadał. temperatura od 5 do 10 stC.
Widoki piękne, zwierzyna po drodze a najbliżej żurawie.
AVG CAD 63
Zaliczam go do wyrafinowanych bo trasa specjalnie na brakujące gminy.
Wolsztyn - Poznań przez Trzciel oczywiście nie najkrótszą drogą = 224km
Wtorek, 27 marca 2012 | dodano:27.03.2012Kategoria Wycieczki, >200, Wyrafinowane wyjazdy
Km: | 224.00 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 08:58 | km/h: | 24.98 |
Pr. maks.: | 49.39 | Temperatura: | 5.0 | HRmax: | 158( 86%) | HRavg | 137( 75%) |
Kalorie: | 8045kcal | Podjazdy: | 805m | Rower: | Scott 29" |
Rano wyjazd o 7:50. Kierumek Międzychód przez Zbąszyń i Trzciel - i w ten sposób jestem w województwie Lubuskim, potem na trasę 160 do Międzychód. Pierwsza pożądna przerwa po 50km, przy figurze MB, potem za Międzychodem. Następne były krótkie i co mniej więcej co 30 km. Dalej trasa na Sieraków trasą 182 i zjechałem na prom w Stary Zatom i dalej też na śieraków ale 198. Z Sierakowa 150 przez Chojno do Wronek. Dalej 182 i 185 Zielonagóra i dalej na Oborniki nad Wartą przez Bomblin. A z Obornik 187 do Murowanej Gośliny, po drodze Śnieżycowy Jar. I z Murowanej kierunek Poznań i dalej po Poznaniu.
Pogoda: Rano 5 stopni i wiatr mi mocno przeszkadzał. Po 10 zachmurzyło się i wiało dajej. Po południu rozpogadza się i wychodzi słońce cieplej i wiatr na moją korzyść. Wiało silnie i porywiście.
Powłuczyłem się w poznaniu i byłem w domu o 20.
Widoki świetne i warte trudu i raczej z trasy podziwiałem z małymi wyjątkami, oto zdjęcia.
Pierwszy postuj
Żurawie na trasie
I tu zaczął wiatr już sprzyjać
Na promie
Na płocie zaznaczono gdzie sięgał powódź( tam dalej powódź z tego roku z zatoru)
Wystraszyłem dzikie gęsi.
Stawek w Puszczy Noteckiej
Zakola Warty
Strumyk "wije się"
Śnieżycowy jar
Pogoda: Rano 5 stopni i wiatr mi mocno przeszkadzał. Po 10 zachmurzyło się i wiało dajej. Po południu rozpogadza się i wychodzi słońce cieplej i wiatr na moją korzyść. Wiało silnie i porywiście.
Powłuczyłem się w poznaniu i byłem w domu o 20.
Widoki świetne i warte trudu i raczej z trasy podziwiałem z małymi wyjątkami, oto zdjęcia.
Pierwszy postuj
Żurawie na trasie
I tu zaczął wiatr już sprzyjać
Na promie
Na płocie zaznaczono gdzie sięgał powódź( tam dalej powódź z tego roku z zatoru)
Wystraszyłem dzikie gęsi.
Stawek w Puszczy Noteckiej
Zakola Warty
Strumyk "wije się"
Śnieżycowy jar
Stawy Milickie i ....
Poniedziałek, 19 marca 2012 | dodano:19.03.2012Kategoria >100, rekreacja, Wyrafinowane wyjazdy, z Andrzejem, Wycieczki
Km: | 132.56 | Km teren: | 50.00 | Czas: | 06:21 | km/h: | 20.88 |
Pr. maks.: | 59.49 | Temperatura: | 11.0 | HRmax: | 149( 81%) | HRavg | 118( 64%) |
Kalorie: | 3731kcal | Podjazdy: | 539m | Rower: | Scott 29" |
Rano umówiony z Andrzejem i o 4:15 ruszmy na pkp i pociągiem kierunek Wrocław. Wysiadamy w Żmigrodzie i zaczynamy zwiedzać.
Trasa: Żmigród i dalej kierunek Milicz (dalej stawy i ciągle po drodze były stawy), kierunek Nowy Zamek > Wielgie > Sośnie > Pawłów > Niwki Książęce > Kobyla Góra.
Dołącza do nas na tej trasie przewodnik *Grażynka i dalej ona narzuca oczywiście wolniejsze tempo.Potem Na Góre Krzyża i powrót przez Górki Salomonowe.
Pogoda rano chłodno a po południu słoneczko tem od 6 do 13
Wycieczka bez jazdy pociągiem 11h, postojów na jedzenie około godzina a reszta to podziwianie widoków i wybór trasy. Na koniec dnia sauna w Ostrzeszowie.
Tak tą popołudniową jazdę komentuje nasza przewodniczkakliknij to zobaczysz
FOTO HISTORIA
Rano w przedziale towarowym nie działała żadna lampa - ale my byliśmy przygotowani. (jak wracaliśmy to nie były podświetlone tablice mała awaria)
Żmigród ruiny pałacu
Zabezpieczenia ścian ruin
Baszta koło ruin
Wśród drzew pierwsze zauważone ptaki
Mi też czasami Andrzej zrobił zdjęcie
Widoki były warte postojów nawet
Pałac Milicz
Ruiny zamki Milicz
Postój za Miliczem - fajnie zrobiona ścieżka dla rowerzystów
Ptaki i ptaki przecież to raj dla ornitologów
Na grobli między stawami
Wyspa w promieniach słońca srebrnobiała od czego to proszę się samemu domyślić
A te tam ptaki to co za jedne?
Każdy staw inny
Stara chałupa - Niwki Książence
I dołączył do nas przewodnik ...
Krzyż na najwyższym wzniesieniu Wielkopolski
Widok na północ
Cała ekipa
Ja prowadzę - ktoś sobie tak myślał
Co on ma tu mi prowadzić - przecież ja tu przewodnikiem zostałam
Trasa: Żmigród i dalej kierunek Milicz (dalej stawy i ciągle po drodze były stawy), kierunek Nowy Zamek > Wielgie > Sośnie > Pawłów > Niwki Książęce > Kobyla Góra.
Dołącza do nas na tej trasie przewodnik *Grażynka i dalej ona narzuca oczywiście wolniejsze tempo.Potem Na Góre Krzyża i powrót przez Górki Salomonowe.
Pogoda rano chłodno a po południu słoneczko tem od 6 do 13
Wycieczka bez jazdy pociągiem 11h, postojów na jedzenie około godzina a reszta to podziwianie widoków i wybór trasy. Na koniec dnia sauna w Ostrzeszowie.
Tak tą popołudniową jazdę komentuje nasza przewodniczkakliknij to zobaczysz
FOTO HISTORIA
Rano w przedziale towarowym nie działała żadna lampa - ale my byliśmy przygotowani. (jak wracaliśmy to nie były podświetlone tablice mała awaria)
Żmigród ruiny pałacu
Zabezpieczenia ścian ruin
Baszta koło ruin
Wśród drzew pierwsze zauważone ptaki
Mi też czasami Andrzej zrobił zdjęcie
Widoki były warte postojów nawet
Pałac Milicz
Ruiny zamki Milicz
Postój za Miliczem - fajnie zrobiona ścieżka dla rowerzystów
Ptaki i ptaki przecież to raj dla ornitologów
Na grobli między stawami
Wyspa w promieniach słońca srebrnobiała od czego to proszę się samemu domyślić
A te tam ptaki to co za jedne?
Każdy staw inny
Stara chałupa - Niwki Książence
I dołączył do nas przewodnik ...
Krzyż na najwyższym wzniesieniu Wielkopolski
Widok na północ
Cała ekipa
Ja prowadzę - ktoś sobie tak myślał
Co on ma tu mi prowadzić - przecież ja tu przewodnikiem zostałam
Oborniki Śląskie - Kobyla Góra
Poniedziałek, 12 marca 2012 | dodano:12.03.2012Kategoria Wycieczki, rekreacja, >100, Wyrafinowane wyjazdy
Km: | 153.39 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 07:04 | km/h: | 21.71 |
Pr. maks.: | 48.68 | Temperatura: | 6.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 3500kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Scott - SPRZEDANY |
Trasa:
I etap - na PKP Poznań (6km)
II Etap Oborniki Śląskie (340 droga w ciemności) - Trzebnica ( bocznymi bo już jasno)- Oleśnica. Tu śniadanko u rodzinki "plotki itd..." a efekt rozmów poznałem bloga Gosi - można podziwiać tak jak, podziwiali mój.(53km)
Blog Gosi - ceramiczny
III Etap Oleśnica - Syców (bocznymi przez Wszechświecie, Działowa Kłoda) i do Kobylej góry drogą 449 (117km) podczas drogi widziałem stada ptaków na polach wśród nich spokojnie mogę powiedzie ze było około tysiąca kaczek - ciekawy widok.
IV Etap relaks (spadła średnia) Opis trasy u .... (153km)
opis tego etapu u towarzyszki
Trzebnicki Sanktuarium przed ranem.
Oleśnica rano
Zamek przez ranną mgiełkę.
Stada Kaczek wspomnianych wystraszone wzbiły się i odleciały dalej
Towarzysz mojego rowera i mojej towarzyszki z IV etapu.
I etap - na PKP Poznań (6km)
II Etap Oborniki Śląskie (340 droga w ciemności) - Trzebnica ( bocznymi bo już jasno)- Oleśnica. Tu śniadanko u rodzinki "plotki itd..." a efekt rozmów poznałem bloga Gosi - można podziwiać tak jak, podziwiali mój.(53km)
Blog Gosi - ceramiczny
III Etap Oleśnica - Syców (bocznymi przez Wszechświecie, Działowa Kłoda) i do Kobylej góry drogą 449 (117km) podczas drogi widziałem stada ptaków na polach wśród nich spokojnie mogę powiedzie ze było około tysiąca kaczek - ciekawy widok.
IV Etap relaks (spadła średnia) Opis trasy u .... (153km)
opis tego etapu u towarzyszki
Trzebnicki Sanktuarium przed ranem.
Oleśnica rano
Zamek przez ranną mgiełkę.
Stada Kaczek wspomnianych wystraszone wzbiły się i odleciały dalej
Towarzysz mojego rowera i mojej towarzyszki z IV etapu.
Miało być w sobotę, a jest .. + Czerwony w WPN
Poniedziałek, 5 marca 2012 | dodano:05.03.2012Kategoria >100, Wycieczki, Wyrafinowane wyjazdy
Km: | 102.50 | Km teren: | 50.00 | Czas: | 04:45 | km/h: | 21.58 |
Pr. maks.: | 60.59 | Temperatura: | 2.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | 3000kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Scott - SPRZEDANY |
Wstałem i o 10:40 wyruszyłem w trasę. Pierwszy cel to na rzeczkę co się fajnie wije koło Wir (błotka). Potem do Wielkopolskiego Parku Narodowego Jezioro Jarosławieckie. Narodziła się myśl by zrobić cały szlak czerwony rowerowy (pieszy turystyczny - niebieski) TOMICE - MOSINA. Aby powstało kółko to do Tomic przez Rosnówko > Konarzewo (posiłek)> Skrzynki. Od Tomnic do Mosiny (BŁOTKA I BŁOTO - ciężkie odcinki). W Mosinie Posiłek i dalej do poznania R9 ciągnąłem z jednym fajnym gościem do lasków dębina. Potem reszta do kulana nad Wartą i po osiedlach.
Pogoda: ładnie - słonecznie, zimno do 3st jak wyjechałem wzrosła do 4 i spadała wieczorem do 1. Kałuże często zmarznięte. (TK)
Ekwipunek do plecaka. Przy rowerze denka i narzędzia.
Wspomniana rzeczka w Wirach
Wjazd do WPN i tabliczka by ją inni przeszczegali
Tomice
Inna tablica po drodze
Wspomniane Błotka ciągnęły się długimi odcinkami
Pogoda: ładnie - słonecznie, zimno do 3st jak wyjechałem wzrosła do 4 i spadała wieczorem do 1. Kałuże często zmarznięte. (TK)
Ekwipunek do plecaka. Przy rowerze denka i narzędzia.
Wspomniana rzeczka w Wirach
Wjazd do WPN i tabliczka by ją inni przeszczegali
Tomice
Inna tablica po drodze
Wspomniane Błotka ciągnęły się długimi odcinkami